Ostatni łykend muszę zaliczyć do udanych. Zaczęło się w piątek lekkim wkurwem, bo jakiś koleś na grupie "Be Be SM" (nazwa pod fejsbuczka, żeby nie wyczaił o czym i bana nie uskutecznił) wrzucił tekst, że niby gadżety to trzeba kupować markowe, bo jakość i sraty taty. No jasne!!!

Fejsbuczek poczyna sobie coraz śmielej. Wszechobecna cenzura, kolejne obostrzenia dotyczące publikowanych treści, niemal znikoma opcja odwołania lub poznania przyczyny nałożenia blokady konta. Przykładów absurdalnych działań podawać nie zamierzam, bo każdy z Was zapewne ich doświadczył, szkoda słów i nerwów...

Szczerze mówiąc rzadko myślę. Najczęściej działam. Ale wczoraj usiadłem i pomyślałem, jaka według mnie powinna być Prawdziwa Uległa. Dla lepszego myślenia otworzyłem browara ("ruda" jest tylko na kamerki) i i odpaliłem Pornhub...

Włożyłem gajer ze studniówki i nalałem Grantsa do szklanki z Pepco. Jakby któraś od razu chciała na kamerkę, to niech widzi, jak wygląda Prawdziwy Master. Jeszcze sygnet z triskelionem na palec i mogę klikać....

Niedobór informacji szkodzi. Ich nadmiar niestety również. Czytamy dużo, choć w pośpiechu, starając się jakoś cedzić tą lawinę słów i obrazów Ale łatwo nie jest...