Kink, fetysz, sadomaso czyli klimatyczny galimatias
Posted by      11/09/2018 13:28:07     Klimatyczne myśli    0 Comments
Niedobór informacji szkodzi. Ich nadmiar niestety również. Czytamy dużo, choć w pośpiechu, starając się jakoś cedzić tą lawinę słów i obrazów Ale łatwo nie jest. Jak się do tego dołoży obiegowe opinie i garść stereotypów, wychodzi cudowna sieczka. W rezultacie możemy się czasem dowiedzieć iż:
- Kopernik była kobietą (oczywiście Curie Skłodowska też)
- najlepsze kasztany są na placu Pigalle (ryli?)
- nie ma takiego miasta Londyn (no chyba że w Anglii)
- Matka Boska była Polką (bo Częstochowska)
- czerwone motorynki są szybsze od zielonych (wiadomo!)
I tak dalej, w ten deseń. Podobnie jest z klimatem. Kink, fetysz, BDSM, sadomacho (czyli BDSM po polsku) - wszystko wrzucone do jednego wora. I tak możemy się dowiedzieć czasem iż:
- jestem klimatyczny, bo uwielbiam kobiece stopy
- ona ma czarne, lakierowane kozaki więc pewnie jest sadomaso
- oczywiście BDSM-y to choroba i zboczenie (bardziej oczytani używają trudnego słowa "parafilia")
- moim ulubionym fetyszem jest BDSM
- kinkster - no to jest ten, no...yyyy... zapomniałem
Spróbuję to jakoś uporządkować. Nie będę sięgał do definicji encyklopedycznych, kto chce, ten sobie wyklika u wujka. No to jedziem.
BDSM
Pewnie wszyscy wiedzą, ale przypomnieć nie zaszkodzi. Skrót z języka angielskiego oznacza "niewola i dyscyplina" (Bondage & Discipline), "dominacja i uległość" (Domination & Submission) oraz "sadyzm i masochizm" (Sadism & Masochism). Szerzej poszczególne pojęcia opisywałem tutaj [BDSM1] [BDSM2] [BDSM3] . Jak widzicie o fetyszach ani kinku nic tu nie ma. Jeszcze, ale o tym za chwilę. Niemniej zanim przejdę dalej, garść porządkujących faktów na temat samego BDSM:
- uległość nie jest równoznaczna z niewolą
- BDSM nie musi boleć
- nie każda klimatyczna osoba jest sadystą lub masochistą (sadomacho)
- BDSM nie jest chorobą (już chyba nawet oficjalnie, są na to papiery)
- Master może czasem zdjąć spodnie
Fetysz
W kategoriach nieseksualnych fetysz to przedmiot uwielbienia, kultu. Jeśli tak do tego podejść, fetyszem może być ajfon srajfon, białe kozaczki lub 12-letnia beeema (nie bita, Niemiec jak sprzedawał, to płakał). Schody zaczynają się przy jego znaczeniu seksualnym. Wiki od razu Wam wypali, że to choroba i poda jej numer seryjny. A do tego dobije faktem, że mając fetysz (jakikolwiek), bez niego ani wam nie stanie (Panowie), ani się nie zwilży (Panie). Idąc tym tropem najlepiej nie mieć żadnego fetyszu, bo to i na lekarzu się oszczędzi (no choroba, to trzeba leczyć), a i życie seksualne będzie fajniejsze, bo zawsze będziecie mogli.
Jeśli jednak nie zajrzycie do wiki, (odzobaczcie ten tekst powyżej) to skonkludujecie iż:
- fetysze są fajne, bo pobudzają wyobraźnię i podkręcają zabawę
- fetyszem może być praktycznie wszystko, zarówno części ciała (nie tylko piersi i stopy) jak i przedmioty (ja szaleję za kneblami)
- fetysz nie jest równoznaczny z BDSM - owszem, wspomniany przeze mnie knebel jest związany z klimatem, ale już podniecenie na widok kobiecego obojczyka niekoniecznie
- fetysz ma być "wspomagaczem", "smaczkiem", dodatkowo nakręcać; jeśli jednak faktycznie bez niego nie możecie uzyskać satysfakcji - czas na wizytę u specjalisty
Kink 
Tu jak zwykle jest pod górkę, a to przez koślawość polskiego języka. Tłumaczenie bezpośrednie niemal zawsze ma zabarwienie negatywne: skrzywienie, zboczenie, perwersja, odchył. Na szczęście można się też spotkać z określeniem: bzik na punkcie czegoś. Trochę lepiej. Idąc natomiast "hamerykańskim" myśleniem, kinkster to po prostu osoba, której zachowania seksualne odbiegają od ogólnie przyjętych norm. Oczywiście dla każdego normą jest co innego, niemniej jako wzór z Sevres przyjmijmy pozycję "na pora" przy zgaszonym świetle. Klapsy, sprośne słówka, przebieranki, że o BDSM-ach nie wspomnę, możemy kwalifikować jako "kinky".
Czas na małe podsumowanie z jasnym wyjaśnianiem:
- fetyszysta niekoniecznie jest klimatyczny
- klimatyczny na pewno jest kinksterem
- fetyszysta może być kinksterem, jeśli uzna, że to odchył
- kinkster niekoniecznie jest fetyszystą, bo kręci go sam fakt bycia kinksterem, ale żadnych fetyszy nie posiada
- sadomacho jest fajne i już
No to chyba wszystko jasne.  

Share This Post :