Warsaw Femdom Party
Posted by      11/13/2019 15:10:48     Cykl "Podstawy BDSM" , Dominacja i Uległość , Imprezy BDSM    0 Comments

Warsaw Femdom Party, czyli Kobieca Dominacja w najlepszym wydaniu.

Jakiś czas temu na blogu pojawił się tekst, jak w zarysie wyglądają imprezy o tematyce BDSM [link]. Bywaliśmy na wielu takich spotkaniach, jednak Warsaw Femdom Party sprawiło, że mam ogromną ochotę szczegółowo zrecenzować to konkretne wydarzenie. Przy okazji będziecie mogli bliżej poznać specyfikę klimatycznych imprez i być może zdecydujecie się w przyszłości na udział w jednej z nich. Na wstępie zaznaczam, że w WFP pojawiliśmy się jako wystawca, więc nie brałem czynnego udziału w samych zabawach czy interakcjach. Niemniej sprawność podstawowych zmysłów pozwala mi w miarę obiektywnie opisać wam to wydarzenie.    

Dla kogo?

Jak nazwa wskazuje Warsaw Femdom Party skierowana była do miłośników Kobiecej Dominacji. Co bardzo istotne, organizatorzy starali się od początku, aby na spotkaniu mogły dobrze się bawić zarówno osoby dopiero wchodzące w tematykę BDSM, jak i te będące w klimacie od dawna. Dominujące Panie, ulegli i uległe - wszyscy mieli doskonałą okazję do poznania siebie nawzajem, poszerzenia wiedzy oraz sprawdzenia "na własnej skórze" czym jest femdom w realnym wydaniu.

Polityka informacyjna

Pierwsza wzmianka na temat imprezy pojawiła się już w maju. Od tego czasu organizatorzy za pośrednictwem strony internetowej oraz mediów społecznościowych szczegółowo informowali o wszystkim. I nie chodziło wyłącznie o podstawy (terminy, bilety, program itp.). Regularnie pojawiały się posty zawierające precyzyjny opis performerów, wystawców oraz towarzyszących imprezie atrakcji. Oprócz klasycznego regulaminu pojawiały się m.in. obrzerne przewodniki dla początkujących, w których Mistrzyni Ceremonii, Korri Pearl opisywała zbiór podstawowych reguł, femdomowego savoir vivre'u oraz zasad bezpieczeństwa. Z punktu widzenia wystawcy mieliśmy stały kontakt, a wszelkie aspekty techniczne czy marketingowe uzgadniane były szybko i profesjonalnie. W tym zakresie działania organizatorów oceniam po prostu wzorowo. 

Miejsce

Spotkanie odbyło się w warszawskim klubie "Studio Skandal". Do dyspozycji uczestników były 3 kondygnacje z których każda pełniła inna rolę. Na parterze znajdowała sie główna scena na której prezentowana była większość atrakcji wieczoru, a także stanowisko DJ-a oraz doskonale wyposażony open bar (w cenie biletu). Na poziomie - 1 zorganizowana została strefa playroom wyposażona w meble BDSM (krzyż, dyby, fotel, klatki) oraz wydzielona została strefa dla pokazów Shibari i stanowiska dla wystawców. Oprócz tego w niewielkim "lochu" można było zasmakować indywidualnych praktyk. Poziom + 1 stał się natomiast swoistą "strefą relaksu". Na wygodnych kanapach Dominujące Panie mogły odpocząć i oddać się ulubionym zabawom w ramach "Foot Fetish Bar-u.

Regulamin

Zasady były podobne jak podczas większości imprez o tematyce BDSM. Reguła "no sex", zakaz fotografowania, "nie znaczy nie", wspólny safeword dla wszystkich uczestników decydujących się na ostrzejsze praktyki. Z informacji od organizatorów wiemy, że podczas całej imprezy żadna z powyższych zasad nie została złamana, co dowodzi, że spotkanie przebiegło spokojnie, bezpiecznie i z zachowaniem pełnej prywatności uczestników.    

Dresscode

W tej kwestii obowiązywała dość sztywna "etykieta", choć pozwalająca w łatwy sposób dobrać strój odpowiadający specyfice imprezy. Dominujące Panie wybierały głównie wieczorowe suknie i obowiązkowo buty na wysokim obcasie. Część z nich zdecydowała się na bardziej "drapieżny" wizerunek pojawiając się w błyszczących kostiumach. Ulegli wystąpili przede wszystkim w garniturach, choć już w trakcie imprezy część nich zmieniała je na obcisłe bokserki, skórzane uprzęże lub... samą obrożę :-). Pojawiło się również kilku uległych w pełniej stylizacji "sissy", charakterystycznej dla miłośników feminizacji. Pomysłowość i fantazja uczestników w kwestii strojów nadały imprezie wyjątkowego kolorytu i nie pozostawiły wątpliwości z jakim wydarzeniem mamy do czynienia.   

Organizacja i obsługa

Mając na uwadze, że była to pierwsza polska impreza femdom o tak dużej skali, możemy uznać, że organizacja stała na bardzo wysokim poziomie. Począwszy od czerwonego dywanu przy wejściu, czerwonych róż na powitanie wszystkich Dominujących Pań, a skończywszy na profesjonalnym konferansjerze. Uczestnikom zapewniono oczywiście szatnię oraz przebieralnię. Świetnie spisała się również obsługa baru, która pomimo sporej liczby gości dbała, aby kieliszki i szklanki zawsze były pełne. 

Doskonałym pomysłem były również kolorowe opaski na rękę osób uległych, pokazujące ich poziom klimatycznego zaangażowania. Biała oznaczała "jestem nowy/nowa i chcę poobserwować, porozmawiaj ze mną". Kolor niebieski wskazywał "lubię fetysz stóp, inne łagodne praktyki femdom nie pozostawiające żadnych śladów na ciele". Czerwona opaska sygnalizowała "lubię spanking, mogę mieć ślady na ciele (bez naruszenia ciągłości tkanek)". Dzięki temu Dominujące Panie łatwo mogły dostosować poziom interakcji do konkretnej osoby.   

Organizatorzy postarali się również, aby wszyscy uczestnicy czuli się komfortowo i bezpiecznie. W tym ostatnim aspekcie doskonale sprawdziła się ochrona lokalu, która nie pozwoliła, aby pojawiły się w nim jakiekolwiek osoby postronne. Jedyny "incydent" spowodowany przez osobę, która zbyt intensywnie korzystała z zalet open baru został sprawnie i dyskretnie rozwiązany. Po zaczerpnięciu świeżego powietrza "rozrywkowy" uczestnik wrócił do wspólnej zabawy.  

Odrobina statystyk

Zgodnie z informacjami od ogranizatórów w spotkaniu wzięło udział ponad 100 uczestników oraz około 10 osób w roli performerów, wystawców organizatórów i obsługi. Proporcje Dominujących Pań do osób uległych rozłożyły się w stosunku 50/50, co odrobinę zaskakuje, wszak wydawałoby się, że w środowisku Femdom jest jednak więcej uległych niż Domin. W kwestii poziomu i doświadczenia przeważali uległi z białymi i niebieskimi opaskami. 

Atrakcje

Jak wspomniałem na wstępie, pojawiłem się na WFP jako wystawca, więc z racji obowiązków nie miałem okazji zobaczyć większości pokazów. Dlatego nie będę powoływał się na zasłyszane opinie i oceny, a jedynie wymienię wszystkich wykonawców:

- Pokaz dominacji i burleski w wykonaniu Black Candy

- Pokaz tramplingu  — AnnabelLee i Alec_eiffel

- Waxplay w wykonaniu Slaanesh 

- «Kiedy Domina była dzieckiem» — SadisticLadyKala i Aglaja 

- Pokaz shibari w wykonaniu Slaanesh i Gan Raptora

Jedną z głównych i cieszących się ogromym zainteresowaniem atrakcji był Targ Niewolników. Organizatorzy przygotowali na tę okazję specjalna walutę (piesosy), za którą Dominujące Panie mogły wylicytować wybranego uległego. Od tego momentu stawał się on jej "niewolnikiem", pełniąc dla niej służbę przez resztę wieczoru. 

Po zakończeniu pokazów odbyła się loteria nagród ufundowanych przez wystawców i sponsorów imprezy. Były wśród nich skórzane akcesoria do krępowania znanego producenta ;-), klimatyczna biżuteria (w tym złoty pierścionek), skórzana maska oraz vouchery i kupony rabatowe. Wartość wszystkich nagród wynosiłą kilka tysięcy złotych. Na finał za konsoletą stanął DJ, który pozwolił zrelaksować się wszystkim trakcie radosnych, tanecznych pląsów. Zgodnie z zapowiedziami Impreaz zakończyła sie w okolicach godziny 4.00. 

Podsumowanie

Zacznę od rzeczy, które w pewnym stopniu "nie zagrały" lub wymagają na przyszłość drobnej korekty. Z pewnością mankamentem była organizacja pokazów Gan Raptora i Slanesh na poziomie - 1, ponieważ zmuszało uczestników do "migracji", a salka była zdecydowanie mniejsza niż ta na parterze. To jednak było podyktowane kwestiami technicznymi - właściciel lokalu nie pozwolił na zamontowanie podwieszeń nad główną sceną. Dodatkowo obecność wystawców i stoisk w strefie playroom mogła powodować pewien dyskomfort i mogła zniechęcać do korzystania z mebli oraz realizacji intensywniejszych zabaw. 

Obsługa Skandalu nie spisała się również w kwestii nagłośnienia. Mikrofon na głównej scenie działał zdecydowanie zbyt cicho. Dodatkowo zapowiedzi konferansjera i komunikaty organizatorów nie były w ogóle słyszane na poziomie - 1, co powodowało, że część uczestników nie była świadoma co aktualnie się dzieje. Drobiazg techniczny, lecz moim zdaniem istotny. Dominujące Panie narzekały również na kręte i dość strome schody, lecz to już specyfika samego lokalu, na którą organizatorzy nie mieli żadnego wpływu. Przy okazji - zapraszam Panie do kilku krakowskich, piwnicznych przybytków. Dopiero można się przekonać, co znaczy "stronme i kręte" ;-). 

A co mnie urzekło? Przede wszystkim atmosfera oraz fantastyczna otwartość wszystkich uczestników. Pokaz kobiecej siły i piękna, podany ze smakiem i wyczuciem. Obraz uległości i oddania bez przesadnej służalczości. Widoczna wokół radość czerpana z praktykowania BDSM w najlepszym wydaniu. Ogromna różnorodność atrakcji pozwalająca każdemu, niezależnie od doświadczenia i stopnia zaangażowania po prostu doskonale się bawić. I chociaż sam nie brałem czynnego udziału, czułem się wśród tych ludzi, w tym miejscu po prostu doskonale!

Na koniec pozwolę po raz kolejny podziękować wszystkim za możliwość osobistago poznania, zainteresowanie naszymi produktami, za fantastyczne rozmowy i dyskotekowe "wygibasy". Również performerom, obsłudze i współorganizatorom. A w szczególności dziękuję Korri Pearl za pełen profesjonalizm, serdeczne podejście, odwagę i konsekwencję w realizacji tego przedsięwzięcia. Wiem, że jeszcze sie waha, czy zrealizuje kolejną edycję. Ja mam ogromną nadzieję, że nie potrwa to długo i Warsaw Femdom Party wpisze sie na stałe w klimatyczny kalendarz imprez. Jeśli tak się stanie, będziemy tam na pewno. Do czego wszystkich miłośników Kobiecej Dominacji serdecznie namawiam.  

Share This Post :